niedziela, 14 października 2012

Dzień dobry ;*

A więc nasz babski wieczór był jak najbardziej udany :) Dzisiaj cały dzień chodzę nieprzytomna, jestem niewyspana. Kasia nie powiedziała jak doszło do zakładu, ale ja Wam to wyjawię. Wszystko przez pizzę, której było troszeczkę za dużo. Przez przypadek, chociaż właściwie nie przez przypadek, zamówiłyśmy dwie rodzinne pizze. I tak jakoś doszło do tego zakładu. W całym pokoju pachniało pizzą aż nawet mój pokrowiec od aparatu przesiąkł. A teraz sobie siedzę, czekam na Kilerskie Karaoke i ściągam na komputer nasze super zdjęcia z wczoraj. Jutro mamy sprawdzian z matematyki, ale to akurat luzik. Myślę, że pan z niemieckiego nie zrobi kartkówki, bo nie chce mi się uczyć, a niedużo pamiętam z lekcji :] A no i pobieram film, co idzie mi powolnym tempem, może gdybym zlazła z komputera byłoby szybciej. Mam nadzieję, że dzisiaj się ściągnie do końca. Niestety żadne ze zdjęć nie nadają się do publikacji. 





Paapa ;* ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz