Witam :)
Dzisiejszy dzień chciałam przeznaczyć na ćwiczenia i jogging, bo przez te wakacje zamierzam zrzucić co nieco ;D i nabrać masy mięśniowej (na brzuchu i może jeszcze nogach), więc od razu po przyjściu z kościoła zjadłam coś, by sobie odfajkować drugi posiłek w ciągu dnia (jem 4 posiłki) i żeby mięśnie mi lepiej pracowały (zastrzyk energii), wzięłam butelkę wody mineralnej niegazowanej i heja do pokoju ćwiczyć ;P
Włączyłam sobie ten filmik i ćwiczyłam razem z nią:
Potem jak woda w szklance mi się skończyła i poszłam do kuchni po butelkę (oczywiście po schodach), to myślałam, że chyba umrę. A twarz? Lepiej nie gadać. Ona musi mieć niezłą kondychę, że w ogóle nie jest czerwona po takim wysiłku...
Teraz mam 30 - 45 min przerwy, by mięśnie mi trochę odpoczęły i żebym ochłonęła troszkę, bo jestem cała mokra. Ale to uczucie po skończeniu ćwiczeń - bezcenne; dla niego mogę wszystko <3
Za chwilę zamierzam zacząć robić to (ale ja będę robić sobie przerwę pomiędzy ćwiczeniami, bo bym chyba prędzej umarła, niż zrobiła te wszystkie ćwiczenia raz za razem):
No i wieczorem, jak już się trochę ochłodzi, razem z Pepe (o ile uda mi się ją wyciągnąć ;D) idziemy biegać. Wczoraj nie biegałyśmy z powodu nienormalnie wysokiej temperatury, to dzisiaj trzeba to nadrobić :)
<3
Pozdrawiam ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz